wtorek, 2 lutego 2016

Od Alex'a do Rosalie

Co mam zrobić, aby mi uwierzyła ?
Tylko miłość może sprawić, że nawet w najciemniejszej jaskini ujrzysz światełko.
Uśmiechnąłem się czule słyszał te słowa. Zawsze powtarzała mi je matka, gdy byłem młody.
Przeniosłem wzrok na Rose. Wpatrywała się ona w horyzont próbując nie zwracać na mnie uwagi.
Uśmiechnąłem się promiennie widząc spokój w jej oczach.
Usiadłem na trawie, a widząc zdziwione spojrzenie Rosalie na sobie zacząłem mówić:
- Pamiętasz, jak byliśmy młodzi i zakochani. Jak żadne z nas nie było władcą ? Nie mieliśmy królestw, obrońców, zmartwień, ale i tak byliśmy szczęśliwi ? Nie mieliśmy wszelakich dóbr tego świata, ale mieliśmy to co najważniejsze ?
- Zabawny jesteś. - powiedziała dziewczyna z ironią
- A wiesz co mieliśmy ? Coś o czym większość może tylko pomarzyć. - podniosłem się i stanąłem przed Rose - Mieliśmy miłość. Młodą, bezbronną, prawdziwą. Nie musieliśmy się starać o uwagę drugiej osoby, bo mieliśmy siebie. Ja dbałem o ciebie, a ty o mnie. - spojrzałem się w oczy kobiety, która zawładnęła moim życiem - Ja nigdy nie zerwałem swej obietnicy. Zawsze byłem przy tobie i zawsze będe. Nawet jeśli mnie nie widzisz. - uśmiechnąłem się delikatnie - Miłości nie da się udawać. Ona po prostu jest - mówiąc to złapałem Rosalie za rękę przekazując jej wszystkie uczucia, którymi ją darze, wszystkie wspólne chwile, które spędziliśmy razem i wszystko co mi się z nią kojarzy.
- Zawsze byłaś uparta. - wyszeptałem i zaśmiałem się cicho pod nosem - Przepraszam, Rosalio. Za wszystko.
Na nic więcej cie nie stać, Idioto ?
Zamknij sie. Szczere to było.
I ona ma ci po czymś takim wybaczyć ? 
Zamknij pysk, durny głosie.

< Rosalie ? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz