sobota, 14 listopada 2015

Od Nathaniela do Crystal

Kiedy się obudziłem ujrzałem mordkę mojego psiaka stojącego nade mną.
- No cześć - powiedziałem i zepchnąłem go na ziemię.
Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy. Wyciągnąłem z niej szarą bluzę z nadrukiem i niebieskie jeansy.
Wyszedłem z pokoju, a za mną Wander. Skierowałem się w stronę stołówki, kiedy naglę zobaczyłem jakąś dziewczynę, mruczała cś pod nosem.
- Nowa ? - spytałem podchodząc bliżej
- Można tak powiedzieć - odparła odwracając się w moją stronę i mierząc mnie wzrokiem
- Jestem Nathaniel - przestawiłem się
- Crystal.
- Może cię odprowadzić ? Jestem tu już jakiś czas - mówiąc to wzruszyłem ramionami
- Ok - rzuciła i razem ruszyliśmy w stronę lasu
Naglę pomiędzy nas wbiegł Wander. Zaczęliśmy się śmiać, a pies usiadł przed nami i obrócił głowę w lewo.
- To twój ? - spytała dziewczyna podchodząc do psa i głaszcząc go po głowie
- Tak - powiedziałem - Mam go od niedawna. Znalazłem w lesie przywiązanego do drzewa i czekającego na śmierć - posmutniałem na te wspomnienia - Wabi się Wander.
Poszliśmy dalej, a mój towarzysz nie odstępował mnie na krok. Pokazywałem dziewczynie wszystko po kolei, aż w końcu skończyliśmy nad jeziorem. usiedliśmy nad brzegiem wwpatrzeni w taflę wody.

< Crystal ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz