niedziela, 1 listopada 2015

Od Hope do Shay'a i Kayli

Poczułam lekkie ukłucie w sercu. Pierdolona zazdrość zawsze przychodzi, kiedy nie jest potrzebna. Beznadzieja.
Jedyne czym próbowałam się pocieszyć to wmawiałam sobie, że ta dziewczyna wygląda jak dziwka. Tiaaa... Nie wychodziło. Chłopak co chwilę spoglądał na nią z troską. Jebana suka.
- To ja nie przeszkadzam - burknęłam nie mogąc postarać się o milszy ton i wyminęłam ich kierując się gdziekolwiek, byleby nie wpaść na tego Romea i Panią Pierdolnij Mnie W Łeb.
Weszłam do domu, który stworzyłam sobie z Życia i Śmierci tej suki, następnie trzasnęłam z impetem drzwiami.
- Wróciłam ! - wrzasnęłam i rzuciłam się wnerwiona na kanapę
- Co się stało ? - spytał niestarannie opierając się o framugę mój braciszek
- Właśnie mój przyjaciel znalazł sobie dziewczynę - schowałam twarz w dłoniach - jestem idiotą ! - krzyknęłam na cały głos
- O jezu. Jest źle. Powiedziałaś o sobie idiota. Idę po lody ! - kiedy podniosłam głowę już go nie było
On doskonale wie, jak poprawić mi humor
Chwilę później już siedział obok mnie z pudełkiem lodów. Włączyliśmy jakiś beznadziejny film komediowy, kiedy naglę usłyszałam dzwonek do drzwi. Black zerwał się i poszedł sprawdzić.
- Stary. Ona ma doła, ok ? - usłyszałam słowa mojego brata - Przyjdź kiedy indziej. - zaraz potem usłyszałam jeszcze skrzyp podłogi.
- Hope. Wszystko ok ? - spytał Shay
Jest po prostu zajebiście.
- Tak. Dzięki - posłałam mu słaby uśmiech - Oglądałam właśnie z bratem komedię

< Shay ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz