sobota, 14 listopada 2015

Od Nathaniela do Ithiliena i Caroline

Patrzyłem w pustą przestrzeń w której jeszcze przed chwilą stał Kadan.
- Rozjebie cię na kawałki pierdolony gnoju ! - krzyknąłem pod nosem
Wzbiłem się w powietrze i leciałem ponad przestrzenią chmur. Byłem ponad rezerwatem, kiedy naglę zobaczyłem Caro. Zakrwawioną i bardzo cicho oddychającą. Zleciałem na ziemię i kucnąłem przy niej.
- Caro ? - powiedziałem ze łzami w oczach głaszcząc jej policzek
- Nathan ? - usłyszałem szept ukochanej
- Jestem tutaj - mówiąc to wziąłem ją na ręce i poleciałem do rezerwatu
Położyłem ją na swoim łóżku i opatrzyłem rany. Było z nią źle, bardzo źle. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że może umrzeć.
* Kilka dni później *
Z Caroline jest wszystko ok. Po kilku kuracjach nie ma śladu po jej ranach, jednak z psychiką jest gorzej. Dziewczyna nie pozwala się zbliżyć nikomu prócz mnie.
Wybraliśmy się na spacer podczas którego Caro opowiedziała mi jak traktował ją Lucyfer. Wszystkie demony są takie same. Spierdolone i bez pieprzonej litości.
Idąc tak leśną dróżką naglę Caroline zamarła i wpatrywała się w punkt przed nami,  kiedy powiodłem za linią jej wzroku zmarłem. Na jej krańcu znajdował się mój syn. Wyglądał jak Caro sprzed kilku dni. Był zbyt ciężki, abym mógł go sam wziąć, więc zadzwoniłem do szpitala w rezerwacie, a oni zjawili się już po kilku minutach.
- Co się stało ? - spytał jeden z lekarzy po wyjściu z karetki. Ithilien pojechał na salę operacyjną, a ja zmuszony byłem czekać. Razem z Caroline usiedliśmy w poczekalni.
- Pewnie jakieś wielkie zwierze go zaatakowało - nie chciałem mówić lekarzom prawdziwego powodu stanu zdrowa syna
Mężczyzna kiwnął głową i wrócił n salę pomagać doktorowi
Caro wzięła moją rękę i owinęła drugą.
- Wszytko będzie dobrze - powiedziała siadając mi na kolanach i przytulając się do mnie - Zobaczysz...
Po kilku godzinach z gabinetu wyszedł doktor. Nie chciałem budzić śpiącej dziewczyny, więc przywołałem o siebie lekarza.
- Co z nim ? - spytałem
- jego stan jest stabilny, Jak na razie jest w śpiączce, i to raczej do niego należy decyzja o powrocie do nas - wyznał

< Ithilien ? Wrócisz do nas ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz