Niekontrolowanie ja również odpłynąłem w Objęcia Morfeusza.
*Następnego dnia*
Obudziłem się w tej samej pozycji w jakiej zasnąłem, a Rosa jeszcze spała.
Delikatnie wyplątaliśmy się z jej objęć i zszedłem na dół.
Zabrałem siędo robienia naleśników, a kiedy wszystkie już były usmażone zrobiłem porcję dla siebie i ukochanej i postawiłem na stole.
- Dziękuje - usłyszałem aksamitny głos Rosalii
Odwróciłem się i przytuliłem ją.
- To ja dziękuje.
- Za co ? - zaśmiała się cicho
- Za to, że jesteś - mówiąc to pocałowałem czubek jej nosa
< Rosalii ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz