sobota, 12 grudnia 2015

Od Alex'a do Eleny, Rosalii i Aristanae

Obudziłem się pod drzewem z potwornym bólem głowy...
- Co sie stało ? - wtedy przypomniałem sobie wszystko, kiedy robiłem te potworne rzeczy z Eleną. - O mój boże ! - mówiąc to schowałem twarz w dłoniach - Ona mnie nienawidzi ! - nie ukrywałem łez, które ciekły po moich policzkach strumieniami
- Alex ? - usłyszałem kobiecy głos nad sobą, a kiedy podniosłem wzrok ujrzałem młodą dziewczynę, niezwykle podobną do mnie
- Jessica ? - zdziwiłem się
Jessica to moja 15-letnia siostra, która pozostała w królestwie.
- Co się dzieje ? - spytała biorąc moją rękę
- Nie wiem, ale wolałem czasy, kiedy nie było magii. Zostałem... zaczarowany ?! I zdradziłem osobę niezwykle dla mnie ważną. Którą kocham i nie potrafię wyobrazić sobie bez niej życia.- wyjaśniłem - A ty ? Czemu łazisz po ciemku ?
- Szukają ciebie.  Ojciec nie żyje, a matka długo nie pociągnie zajmując się cały królestwem naraz. - rzekła
Wydałem z siebie zmęczone westchnienie.
- Nie chce panować nad tym całym szajsem - jęknąłem i oparłem się ponownie o drzew wpatrując się w gwiazdy
- Wiem, ale potrzebujemy twojej pomocy Ax. - szepnęła i spojrzała się na mnie błagalnie
- Dobrze. Wrócę. - powiedziałem w trudem i razem z siostrą udaliśmy się w drogę powrotną
I tak nie mam już dla kogo żyć, więc po co ?
Naglę ujrzałem wysoką brunetkę o niebieskich oczach.
- Alex ? - powiedziała i podeszła do mnie
- Kim... - przerwałem ponieważ przypomniałem sobie kim była - Aristanae... Co ty tu robisz ? - zdziwiłem się
- Zrobiłam tak samo jak ty... uciekłam - odparła i wzruszyła ramionami
- To nie był dobry wybór. Ja wracam do królestwa... - oznajmiłem i już miałem ją wyminąć, jednak ona mnie zatrzymała słowami:
- Więc ja również...
W trójkę stanęliśmy w sali tronowej i zostaliśmy przyjaźnie przyjęci przez moją matkę.
- Więc jak ? Ożenicie się i przejmiecie władze ? - spytała moja siostra kiedy siedzieliśmy na łóżku w mojej komnacie
- I tak kobieta którą kocham nie chce mnie znać, więc pozostało mi tylko dbać o dobro państwa. - rzekłem beznamiętnie. Uznałem, że tak będzie lepiej. Przestanę czuć. Będę dbał tylko o państwo. Tak będzie dla każdego najlepiej. Dla mnie, Aristanae, Jessici, mojej matki i oczywiście... Rose...
I jeśli ona będzie w stanie kiedykolwiek mi wybaczyć będzie wiedziała gdzie mnie szukać. Ja nie chce, aby cierpiała.
Postanowiłem napisac list, który dałem jednemu z moich strażników. Zaniósł go JEJ.
Napisałem w nim:
'' Droga Rosalie,
jak dobrze wiesz popełniłem straszliwy błąd. Stałem się obiektem zainteresowań pewnej kobiety, a ona chcąc posiąść moje uczucia mnie zaczarowała i wykorzystała, aby sprawić Ci ból. 
Chciałem tylko Ci coś powiedzieć. Postanowiłem zadbać o dobro państwa i stać się królem mojego królestwa. jak dobrze wiesz, bo wiesz o mnie wszystko, jestem księciem i już niedługo królem. Nie musisz się obawiać. Nie będę Cię nawiedzał, gdyż wiem, że będzie to dla Ciebie bolesne. A chcę abyś była szczęśliwa i zawsze, pomimo, że będę zajęty sprawami państwa, będę nad tobą czuwał. Wypełnię swoją obietnicę.
Aby zostać królem jest jeden warunek - ślub. Ożenię się z niejaką Aristanae. Odbędzie się on za dwa tygodnie. Nie wiem czemu ci to mówię, po protu czuję się zobowiązany do powiadomienia ciebie
Kocham cię ♥
Alex ''

< Rosalie ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz