poniedziałek, 28 grudnia 2015

Od Nicole do Camus'a

Weszłam do kuchni i wyjęłam z lodówki wczorajsze naleśniki, które, po wcześniejszym podgrzaniu, w siebie wcisnęłam.
- Nico ? - usłyszałam tuż bok siebie głos Luke'ya, gdy brałam kurtkę z wieszaka - Idziesz gdzieś ?
- Tak. Idę pobiegać. - wymusiłam uśmiech i wybiegłam z domu. 
Truchtając leśną ścieżką nie zauważyłam nawet, że zaczęło padać. Aktualnie miałam na to wylane.
Naglę wpadłam na kogoś i zaryłam tyłkiem o glebę.
- Uważaj. - warknęłam cicho i spróbowałam się podnieść, jednak poczułam potworny ból w nodze i ponownie upadłam
- Pomóc ci ? - usłyszałam nad sobą melodyjny głos
- Poradzę sobie - wycedziłam i ponownie bym upadła, jednak chłopak mnie złapał i pomógł utrzymać równowagę
- Czyli jednak ci pomogę - szepnął - Nazywam się Camus i jestem Złotym Rycerzem Wodnika królestwa Feniksa.
- Ło kurde... - mruknęłam spuszczając wzrok - No to ja jestem Nicole i jestem księżniczką mojego królestwa Popaprańców czyt. mojego domu. - kąciki jego ust minimalnie uniosły się ku górze - Masz może trochę czasu ?
- Możliwe - odparł Camus
- A wybrałbyś się ze mną na spacer ? - spytałam obojętnie bawiąc się swoimi palcami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz