Sturlaliśmy się dosłownie przez całą górę.
- Tak tez można - zaśmiałem się próbując wstać, ale Neh wpadła na ten sam pomysł i ponownie wylądowaliśmy na ziemi, jednak teraz to ja leżałem na dziewczynie. Miałem już wstawać, jednak nasze spojrzenia się skrzyżowały i nie byłem w sianie się kompletnie ruszyć. Patrzyliśmy się na siebie. Naglę nasze usta się połączyły i stworzyły jedność. To była magiczna chwila, byliśmy na pustej łące, sami, całowaliśmy się namiętnie.
Kiedy się od siebie oderwaliśmy nie wiedzieliśmy gdzie mamy podziać wzrok. Podniosłem się ( w końcu ! Chwała ci ! ^^ ) i pomogłem wstać Neharice a następnie posłałem jej delikatny uśmiech.
< Neh ? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz