poniedziałek, 28 grudnia 2015

Od Alex'a do Rosalie

Patrzyłem się w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą była Rose.
- Przepraszam Ari. - szepnąłem
Naglę za mną pojawił się Ravish.
- Powiedziałem ci coś - warknął mężczyzna i przywalił mi w twarz.
- Kurwa ! Pojebało cię ! - krzyknąłem
Facet chciał mnie kopnąć, jednak tuż przed nim pojawiła się Mori i noga mężczyzny trafiła w jej brzuch.
- Idioto ! - wrzasnąłem na całe gardło.
Przysunąłem do siebie suczkę, która cicho jęczała.
- Fuck. - cichy szept wydobył się z jego gardła - Ja...
- Zamknij się i spierdalaj ! - warknąłem posyłając mu nienawistne spojrzenie
Może mnie zakatować, ale nikt nie m,a prawa podnosić ręki na moją Mori.
Głaskałem psinkę po głowie, którą położyłem sobie na kolanach.
- Mori - szeptałem cicho
- Tato ?! - usłyszałem krzyk Aishy i Anishy
Dziewczynki już po chwili były obok mnie.
- Co się stało ? - spytały głaszcząc Mori
- Ktoś ją kopnął - wyjaśniłem i dopiero teraz zauważyłem, że po moich policzkach spływają łzy - Wracajcie do zamku - położyłem im dłonie na ramionach
- Nie zostawimy cię ! - powiedziały jednocześnie
- Proszę was. Wracajcie do domu. - powiedziałem, a one
- Mori ! - usłyszałem krzyk Rose
Dziewczyna już po chwili była tuż obok mnie.
- Ktoś ją kopnął - wycedziłem dając nacisk na pierwsze słowo
- Kto ? - spytała głaszcząc suczkę
- Bardzo dobrze znana ci osoba, Rosalie.. On wcale nie jest taki za jakiego się podaje. Pragnę twojego bezpieczeństwa, a ten facet na pewno ci go nie zapewni - odpowiedziałem i podniosłem Mori.
- Gdzie idziesz ? - zdziwiła się również wstając
- Do domu. - powiedziałem i zacząłem iść do przodu, a kiedy odwróciłem się do tyłu zobaczyłem, że Rose dalej stała na środku polany. - Idziesz ? - spytałem z uśmiechem i kontynuowałem prodóż, a po chwili obok mnie szła Rosalie
Po kilku minutach znalazłem się w domu. położyłem Mori na kanapie i poszedłem po miskę z wodę, którą położyłem tuż obok kanapy.
Mori leżała po środku kanapy, więc usiadłem po prawej stronie, a Rose po lewej i oboje w ciszy głaskaliśmy ją po rannym brzuchu.
- Kto ją kopnął ? - spytała twardo
- Ravish.

< Rosalie ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz