Udałem się do Rosalii i dowiedziałem się wszystkiego... Ten dureń znowu wszystko chrzanił. Spędzaliśmy co raz więcej czasu razem, a dzieciaki bardzo mnie polubiły, nawet nazywały mnie tatą, a Rosa zapomniała o Alex'ie... Pewnego dnia poprosiłem ich o pomoc
- Co się dzieje? - spytał Ryuho
- Chcę się waszej mamie oświadczyć - wyjaśniłem
Dzieciaki się ucieszyły i pomogły mi... Poszliśmy wybrać pierścionek zaręczynowy. Długo się zastanawialiśmy, ale wybraliśmy ładny:
Teraz poszliśmy przygotować pomieszczenie, w którym miało się odbyć to..... Pod wieczór było gotowe, a ja czekałem z bukietem kwiatów, który nazbierałem z jakiejś łąki... Wyglądał on tak:
Po chwili usłyszałem kroki Rosalii, a po chwili
- Ravish... - powiedziała zaskoczona widokiem
- To dla ciebie - rzekłem wręczając jej bukiet
- Dziękuję są piękne - odparła
Odsunąłem jej krzeszło, a po chwili sługa przyniósł nam coś do jedzenia.... Ryuho puścił nastrojową muzykę i zaprosiłem ją do tańca. Po tańcu, uklęknąłem na kolano
- Rosalie Fox, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - spytałem
Rosa była mile zaskoczona tym faktem i przez chwilę nie wiedziała co odpowiedzieć..
- Tak! - krzyknęła radośnie
Ucieszyło mnie to, więc założyłem jej pierścionek zaręczynowy
- Jaki on ładny! - powiedziała zachwycona.
Załatwiliśmy wszystkie sprawy związane ze ślubem. Zakupiliśmy już pierścionki ślubne, a jej doradcy się cieszyli, że Rosalie wyjdzie za mąż. Jutro miał się odbyć ślub.
* Dzień ślubu*
Rękę Rosalii trzymał Dastan, który spojrzeniem podziękował mi, że się nią zaopiekuję. Gdy zaczęła iść w moją stronę zaczął
grać Marsz Weselny. Wszyscy wstali, a ja delektowałem się chwilą.
Widziałam w oczach Rosy radość, którą straciła przez tego kolesia.Stanęła naprzeciw mnie obdarowując mnie najczulszym uśmiechem z możliwych.. Najpierw mówiłem ja:
- Ja Ravish Elras biorę Ciebie Rosalie Fox za żonę i ślubuję ci
miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do
śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i
Wszyscy Święci.
I przyszła kolej na Rose:
- Ja Rosalie Fox biorę Ciebie Ravishie Elras za męża i ślubuję ci
miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do
śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i
Wszyscy Święci.
- Teraz wymieńcie się obrączkami - powiedział ksiądz
Najpierw ja podniosłem obrączkę i rzekł:
- Rosalie przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
- Ravishie przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. - powtórzyła
- od teraz jesteście mężem i żoną. Możecie się pocałować - na jego słowa nachyliłem się do Rosalii i się namiętnie pocałowaliśmy. Potem udaliśmy się na wesele. Dzieciaki świetnie się bawiły, zresztą ja i Rosa też....
<Rosalie????>
Miejsce ślubu :
Obrączki
Suknia ślubna Rosalii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz