środa, 26 sierpnia 2015

Od Eiry do Ashito i Natsu

Nie mogłam w to owierzyć.
Podbiegłem do ukochanego i mocno się do niego przytuliłam, a on odwzajemnił uścisk.
Pocałowałam go w policzek i razem obok siebie usiedliśmy na kanapie, a Natsu na fotelu naprzeciwko.
Nie potrafiłam opisać swojego szczęścia. Pierwszy raz od wielu tygodni ten dom wypełniał śmiech...
Zawołałam lokaja, który rówbież od wielu tygodni siedział bezczynnie...
Zaparzył on nam herbaty i ze szczerym uśmiechem przywitał się z Ashito.
Naglę ktoś zapukał do drzwi.
Zdziwiłam się, więc rażeni z mężem poszliśmy otworzyć.
Po otwarciu drzwi naszym oczom ukazał się czteroletni chłopiec.
Kocnęłam i zapytałam go życzliwym głosem:
- Skąd się tu wziołeś ?
Powiedział on, że jego rodzice nie żyją, i został wychowywany w dziwnym klanie ( jak to nazwał ) niebieskich ludzi, którzy łażą po drzewach...
Zachichotałam cicho i wzięłam go na ręce.
- Od teraz będziesz mieszkać z nami - mój mąż poparł tę decyzje
Usiedliśmy na kanapie z małym chłopcem, który siedząc przytulał się do mnie. Głaskałam go po ślicznych, brązowych włoskach.
- Jak się nazywasz ? - zapytałam
- Jestem Harry - rzekł
Opowiedzieliśmy o wszystkim Natsu, a on tylko przytakiwał.
- Czyli zostaje u was ? - zapytał
- Oczywiście ! Nie mogę go wystawić na pastwę losu i zostawić w lesie - odparłam - Od teraz to będzie nasz synek - szepnęłam i położyłam głowę na ramieniu Ashito
Natsu musiał już iść, więc pożegnaliśmy go i zaprowadziliśmy malca do jego pokoju, który przed chwilą Ashi stworzył magią.
Chłopiec natychmiast położył się na poduszce i zasnął.
- Będziemy na dole - szepnęłam do niego
- Dobrze - wymamrotał sennie
Razem z Ashito zeszliśmy do salonu.
- Chciałabym mieć własne dzieci - rzekłam
Przewrócił oczami i pocałował mnie namiętnie.
- Jeszcze nie teraz - odparł
- A kiedy ?! - oburzyłam się 
Oparłam głowę o dłonie ugięte w łokciach i oparte na moich kolanach.
- Nie denerwuj się - wymruczał mi do ucha i ponownie do siebie przywarliśmy.
Udało mi się dopiąć swego. Przespaliśmy się ze sobą.
* Następnego dnia *
Kiedy się obudziłam obok mnie nie lażał Ashito, a Harry. Wtulał się we mnie, więc delikatnie przytuliłam go i oderwałam od siebie.
Wzięłam jakąś lekką sukienkę i bieliznę i poszłam wziąć prysznic.
Weszłam do zaparowanej kabiny i nawet nie zauważyłam kiedy po policzkach zaczęły spływać mi łzy, i odrazu mieszały się z wodą, były to łzy szczęścia...
W końcu po godzinie wyszłam spod prysznica, ubrałam się i wróciłam do sypialni.
- Dzień dobry - usłyszałam wchoddząc do kuchni
Przy blacie już buszował mój ukochany, a na jednym z krzeseł siedział Harry.
- Uuu... Widzę rozkręciłeś się - zaśmiałam się i zajęłam miejsce obok synka.
- Wolisz naleśniki z truskawkami i polewą truskawkową, czy gofra z bitą śmietaną i polewą czekoladową ? - zaserwował mi taką kartę dań, że nie wiedziałam czy to wszystko spamiętam
- Poproszę dwa naleśniki - złożyłam zamówienie
- A ja chciałbym gofra - powiedział ze słodkimi oczkami młodziak
Ashito parsknął śmiechem i zabrał się do nakładania.
Kiedy zjedliśmy wybraliśmy się na przejażdżkę na naszych smokach.
Ja leciałam na Athero, a on na Toruku Makto. Wzięłam podwójne siodło i usadziłam Harrego przede mną, aby mieć nad wszystkim kontrolę.
Wzlecieliśmy w powietrze. Było niesamowicie, zresztą tak jak za każdym razem. Widzieliśmy wszystkie pasma górskie rozciągające się w obrębie 10 h od naszego domu.
Lecieliśmy tak, aż w końcu nasze ikrany zaczęły robić się zmęczone.
- Wracamy ! - zakomunikował Ashito
Po godzinie byliśmy w domu.
- Ale super ! - krzyknął chłopczyk
Uśmiechnęłam się do niego czule.
- Co teraz chciałbyś porobić ? - zapytałam kucając naprzeciwko niego.
- Macie tu psa ? - spytał 
Spojrzałam znacząco na Ashita, a on kiwnął głową.
- Nie, ale możemy ci jakiegoś kupić - powiedziałam 
Harry rzucił się mi na ramiona.
- Dziękuje - rzekł, a zaraz do uścisku dołączył się też Ashito.
Harry poszedł do swojego pokoju pobawić się zabawkami, a my usiedliśmy na kanapie.
- Co ty dzisiaj taka cała w kwiatkach jesteś ? - zapytał
- Muszę ci coś powiedzieć...
- O Boże ! - rzekł i teatralnie udał oburzenie
Zaśmiałam się.
- Jestem w ciąży - oznajmiłam
Bardzo się ucieszyliśmy, a Ashito postanowił powiedzieć o tym Natsu, aja udałam się do Harre'go powiedzieć, że będzie miał siostrę, albo brata...

< Ashito ? Natsu ? A może Neytiri ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz