poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Od Jamesa do Sashy

Podbiegłem do niej, usiadłem na łóżku i objąłem ramieniem.
- Nie wiem, ale bardzo mnie to niepokoi - mówiąc to pocałowałem ją we włosy - Widziałem, tylko jak biegniesz korytarzem. Nie wiedziałem co się dzieje, odruchowo pobiegłem za tobą. Oczy miałaś zamknięte, a z nich... - nie mogłem tego powiedzieć. Sasha położyła mi głowę na ramieniu, a ja swoją na jej głowie. Kontynuowałem spokojniej - Z oczu leciała ci krew. Płakałaś krwią. To było straszne... Widzieć cię w takim stanie i nie mogąc nic zrobić. Biegłem za tobą, a ty weszłaś do mojego pokoju, więc ja za tobą... I tak to właśnie wyglądało - oznajmiłem
- Nic nie pamiętam - rzekła ukochana pocierając skroń
- Musimy o tym komuś powiedzie Nie możesz się tak męczyć. - powiedziałem i pocałowałem ją

< Sasha ? Przystaniesz na tą propozycję ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz