poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Od Jamesa do Sashy

Sasha była bardzo zmęczona. Była 4:30...
- Czujesz się na siłach, aby pójść do szkoły ? - mówiąc to posłałem jej zawadiacki uśmiech
- O jejciu, naglę zaczęła strasznie boleć mnie głowa - mówiąc to teatralnie złapała się za skronie
- Zaczekaj tu, uzgodnię coś z Akir'em i Sam'em i zaraz wracam. - rzekłem, pocałowałem ukochaną w policzek i wyszedłem
Sam'a i Akiro znalazłem na jednym ze szkolnych korytarzy.
Opowiedziałem im o Sashy, ucinając, tylko fragment o wizji, zmieniłem go w migrenę i o polepszonym samopoczuciu mojej lubej.
Oboje powiedzieli, że zwalniają nas z lekcji, a ja posłałem Sam'owi dziękujący uśmiech.
Wróciłem do pokoju Sashy i płożyłem się obok niej.
- Wszystko załatwione - zaśmiałem się, a ona tylko cicho zachichotała
- Ty to wszystko potrafisz załatwić - mówiąc to wywróciła oczami i wtuliła się we mnie

< Sasha ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz