środa, 28 października 2015

Od Alex'a do Rosalii

Zaniepokoiło mnie jej zachowanie. W jej oczach widziałem niepewność, która nie pozwalała mi jej zostawić samej.
- Może odprowadzę cię do domu ? - spytałem
Dziewczyna posłała mi tylko słaby uśmiech i ruszyła przed siebie. Naglę zachwilała się i ponownie by upadła, lecz ją złapałem.
Wydałem z siebie długie. Zastanawiające westchnienie i niosąc nieprzytomną dziewczynę na rękach ruszyłem w stronę mojego domu.
Dotarłem po kilku minutach, gdyż bardzo szybko się przemieszczałem. Położyłem dziewczynę na kanapie i przykryłem kocem. Zobaczyłem, że Mori kładzie się pod kanapą. Choć to niepodobne do niej, gdyż zazwyczaj olewa to, że przyprowadzam gości.
Wszedłem do kuchni i zrobiłem gube naleśniki. Miałem nadzieję, że je lubi, bo Chef kuchni to ja nie jestem.
Naglę usłyszałem ciche piski Mori z salonu. Wyszedłem z pomieszczenia i zobaczyłem dziewczynę przytulającą się do psiaka.
- Jak tam ? - spytałem podchodząc bliżej
- Gdzie jestem ? - odpowiedziała pytaniem - I lepiej, dziękuję.
- W moim domu. Zemdlałaś, a ja nie wiedziałem gdzie znajduje się twój. - wyjaśniłem - Chodź. Zrobiłem naleśniki - posłałem w jej stronę uśmieszek i razem skierowaliśmy się w stronę kuchni.

< Rosa ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz