czwartek, 15 października 2015

Od Edwarda do Ciri

Patrzyłem się jak jakiś mężczyzna ciągnie Ciri za ramię. nie chciałem zrobić jej większych problemów, więc skierowałem się w stronę lasu, na samotną wędrówkę.
Wróciłem do domu i zrobiłem sobie kolację. Zasiadłem przed telewizorem z talerzem w jednej ręce, a pilotem w drugiej i bezmyślnie wlepiłem wzrok w ekran.
Odłożyłem talerz na stolik i rozłożyłem się na kanapie, a już po chwili zapadłem  głęboki sen.
Obudziłem się o 10, więc podniosłem się z tyka i pozmywałem naczynia, a potem skierowałem się do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i umyłem zęby, a następnie truchtem wbiegłem po schodach i wyciągnąłem z szafy czarny t-shirt i czarne jeansy.
Przygotowany wyszedłem z domu, zakluczyłem drzwi i poszedłem pobiegać.
Naglę na kogoś wpadłem... Tia... Ciri...
- Hej - powiedziałem i posłałem jej przyjazny uśmiech
- Cześć - odparła nieco zawstydzona.
Nasza rozmowa nie została wczoraj zakończona, ale teraz nie wiedziałem czy chce ją zaczynać...

< Ciri ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz