czwartek, 29 października 2015

Od Hope do Shay'a

Usiadłam na drzewie i zaczęłam nucić jakąś piosenkę, i nawet nie zauważyłam, kiedy zasnęłam.
Obudził mnie cichy śpiew. Z resztą bardzo ładny śpiew, więc narzekać niestety nie mogłam, choć bardzo to lubiłam.
Spojrzałam się w dół i spotkałam spojrzenie zaciekawionego chłopaka.
- Hej - rzekł - Jestem Shay
- Hope - rzuciłam i zeszłam, a raczej spadłam z drzewa
Chłopak pomógł mi wtać.
- Dzięki - powiedziałam i posłałam mu półuśmiech
- Może się przejdziemy ? - spytał 
- Ok - wzruszyłam ramionami i razem ruszyliśmy przed siebie.
Usiedliśmy na środku dużej polanki rozmawiając o wszystkim i równocześnie o niczym.
- Mogę cię narysować ? - spytał
Pokiwałam głową, a chłopak zaczął szkocować.

< Shay ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz