Szedłem sobie leśną ścieżką, kiedy naglę usłyszałem, żektoś nuci dobrze znaną mi piosenkę.
Zobaczyłem śliczną dziewczyn. Miała jasne, mysiopopielate włosy i wielkie, jadowicie zielone oczy tkwiące w drobnej twarzyczce o wąskim podbródku i lekko zadartym nosku. Miała wysokie czoło, nad oczami regularne łuki brwiowe i ładny rozstaw oczu. Miała budowę promiennie szczupłą, lecz nie cherlawą. Na lewym policzku miała okropną szramę biegnącą od rejonu „podoczodołowego” przez policzek aż do rejonu „przyuszniczo-żwaczowego”.
Była poprostu idealna.
- Cześć ! - krzyknąęłm zwracając na siebie uwage dziewczyny - Jestem Edward
- Cirilla. - rzekła krótko schodząc na dół
- Przejdzemy się ? - spytałem
- Ok - odparła i razem ruszyliśmy w stronę polany
Bez przerwy gadaliśmy o naszych zainteresowaniach, przygodach z dzieciństwa.
Usiedliśmy nad wodą wpatrzeni w niebo.
< Cirilla ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz