sobota, 17 października 2015

Od Crystal do Nathaniela

Wzdrygnęłam się mimowolnie pod wpływem dotyku. Nadal nie mogę się przyzwyczaić się do tego nagłego ,,zwrotu akcji''. On najwyraźniej zauważył moje zmieszanie i przybliżył się do mnie jeszcze bardziej.
-Coś się stało?- zapytał zaniepokojonym głosem.
-Nic, tylko.. Nie przeszkadza ci to, że.. Nieważne.- odpowiedziałam cicho. Poczułam jego piękne oczy przewiercają mnie na wylot. Najwyraźniej zrozumiał co chciałam powiedzieć. Pocałował moją rękę po czym wsunął ją w swoje włosy.
-Nigdy nie będzie mi to przeszkadzało.- odparł cicho. Delikatnie zaczęłam układać mu włosy w najróżniejsze strony świata. Są takie miękkie. Nath zaczął cicho mruczeć mi do ucha. Po chwili przygwoździł do ziemi i zaczął namiętnie całować. Chwycił moją koszulkę i zaczął ściągać.
-Ej! A jak ktoś zobaczy?!- pisnęłam wyczuwając jego zamiary.
-Nikt nie zobaczy.- zamruczał jakby był całkowicie pewny.
-O nie! Ze mną nie tak łatwo koleś.- wyrwałam mu się. Poczułam zimny wiatr na ramionach. Przejechałam ręką po swoim ciele i poczułam jedynie gładką skórę. Trochę się wkurzyłam. Nie jestem pierwszą lepszą dz*wką którą można rozbierać kiedy się chce!
-Oddaj mi moje ubrania.- zażądałam od niego surowo.
-Niedoczekanie twoje.- zaśmiał się szyderczo. Siłą zmusił mnie abym usiadła mu na kolanach.
-To oddasz mi te ubrania czy mam zrobić sobie sukienkę z liści?- zapytałam sarkastycznie.
-Myślę, że liście akurat ci pasują.- powiedział całując mnie w szyję. Zauważyłam, że jakoś dziwnie był wesoły. Co mi się baaardzo nie spodobało biorąc pod uwagę, że zabrał mi ciuchy i gapił się na mnie jak tygrys na zwierzynę. Jeszcze trochę sobie poczeka!
-Nie odzywaj się do mnie!- krzyknęłam nadąsana.
-Nawet nie muszę.- pocałował mnie namiętnie.

<Nathaniel? :*>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz