niedziela, 13 września 2015

Od Crystal do Nathaniela

-To to jest taki jakby obóz wczasowy dla takich magicznych cosiów jak wróżki, tak?- zapytałam Nathaniela nie odwracając wzroku od wody. Nadal nie mogę uwierzyć w to co się wokół mnie dzieje.
-Można tak powiedzieć.- zaśmiał się. Poczułam jak jego wzrok świdruje mnie na wylot szukając we mnie jakiś wad.
-Przepraszam, ale jeśli to prawda to ja się nie nadaje. Nie mam, żadnych nadprzyrodzonych zdolności.- odparłam patrząc na własną twarz. Zagubioną, zdziwioną, a przede wszystkim smutną.
-Czyżby? A patrzyłaś na swoje plecy?- powiedział uśmiechając się jakby był rozbawiony całą tą sytuacją. Co go tak bawiło? Obróciłam się cały czas patrząc się na jezioro. Zobaczyłam tam siebie z wielkimi skrzydłami.
-C-co do chole*y?!- wrzasnęłam na cały głos.

<Nathaniel? :D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz