piątek, 4 września 2015

Oooo... Jak słodko ! Ukochani chodzą parami !

,, Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym ich światem. ''
Godność: Sasuke Uchiha
Płeć: No kurde ! Jasne, że facet !
Wiek: 22 lata
Rasa: Mag
Ścieżka: Mag/Średnio-zaawansowany Zaklinacz
Aparycja: Mam metr sześćdziesiąt trzy, i pod tym względem przypominam zakompleksioną panienkę. Nienawidzę swojego wzrostu! Nosz nienawidzę! Co ja takiego zrobiłem, że mnie natura tak pokarała! Jak tylko będę miał możliwość to się kogoś tam z ,, góry '' spytam, na prawdę. Porażka. Zostawiliby takie dary dla dziewczyn! Okej, może i mam dość długie, blond włosy, ale to jeszcze nic nie znaczy, prawda? I dość łatwo się czerwienię, ale czy to istotne (wyciąć to, wyciąć!) ? No i może w kwestiach miłosnych wolę dziewczyny (tak, tak, jestem hetero ! Wszyscy się cieszmy ! ), W sumie, jak już tak przy wyglądzie jesteśmy, to jeszcze pasowałoby tu napomknąć o oczętach - zmieniają kolor. Ale nie tak jak niektórym, że w zależności od otoczenia są szarobure, zielonobure albo piwne, tylko na prawdę mienią się wszystkimi kolorami jakimi tylko zapragnę. Raz mogę mieć elektryczno-niebieskie, raz mocno-zielone, raz fioletowe, raz czerwone...jakie tylko chcę. A czasem po prostu falują tęczą. Wygląda to co najmniej psychodeliczne, ale bardzo lubię te moje patrzałki. Można powiedzieć, że jestem czymś w stylu metala. Lub punka. Koszule, bluzki z logami różnych zespołów,  moro, glany, ćwieki, przyszywki, kultowy-jak-chuj plecak typu kostka, długie włosy i w ogóle. No i gust muzyczny. Kocham muzykę. Przeważająco słucham metalu, głównie gotyckiego bądź symfonicznego, ale mocniejsze odmiany...nie pogardzę, wiadomo. Przyznam jednak w tajemnicy, że weselsze piosenki też się zdarzą czasami, żeby w depresje od tych dołujących nie popaść. To znaczy zbytnio to mnie nie dołują, ale takie są, przyznać trzeba. 
Charakter: Moje imię jest dziwne, ja to wiem, nie musisz przypominać, ale mimo wszytko...lubię je. Przypomina mi o pochodzeniu z dwóch stron. I o tym, że pochodzę z pięknej Irlandii, i o tym, że moja matka była z Austrii...
Nie lubię rozpływać się nad drobiazgami, więc od razu przejdę do konkretów, obrazi się ktoś? Nie? Tak? To trudno. Jakoś musicie to przeżyć.
Jak już częściowo wspomniałem jestem synem kobiety z Austrii, która zostawiła mnie i ojca kiedy się urodziłem, oraz na pozór zwykłego śmiertelnika pracującego w fabryce zajmującej się produkcją kredek, ołówków itp. Wiem, to brzmi lekko lamersko, ale jest na prawdę świetnym facetem. Bardzo otwarty, nie ma problemów z kontaktem z innymi ludźmi, więc - dlaczego jest sam, ja się pytam? Skierowałem te słowa kiedyś bezpośrednio do niego (mądre, wiem),  i odpowiedział, że nie ma podejścia do kobiet. Cóż, podejście to ma, ale nie o takie tu chodzi...zaprzyjaźni się z każdym, ale nie pokocha. Nie jest romantykiem, jak sam to mówi. Dobra, zaraz, ja tu o sobie mam pisać, nie o ojcu! Uch, czy ja muszę być człowiekiem odchodzącym od tematu tak bardzo jak się da?
Apropo ! W kwestia charakteru: jestem dupkiem krótko mówiąc. Zawsze walę prawdę między oczy i średnio przejmuję się tym, co ktoś sobie o mnie pomyśli. Czasem mi na kimś zależy, ale żeby to odgadnąć to trzeba być na prawdę dobrym w tych sprawach. Jakoś specjalnie nie wykazuję uczuć, jak kogoś lubię to go przytulam, jak kogoś nie lubię to pokazuję mu środkowy palec z politowaniem unosząc brwi... lub ewentualnie atakuję ze sztyletem(w sumie wolę szable, ale sztylety bardziej poręczne) i łukiem. A co, jak gramy to gramy! A wiecie co jest najlepsze? Mam jakiś taki dar, że potrafię dogadać się z każdym, więc jak mi się coś odwidzi to z wroga w przyjaciela się przemienię łatwo.
Stanowczo zazwyczaj nie piję, od dymu papierosowego mnie mdli i czuje się jakbym miał zemdleć, a nawet się to zdarza(aaaa, wykreślcie to!), narkotyki to...jak w ogóle tak można?! Fu. Czyli ogólnie rzecz biorąc jestem dobrym chłopcem. Zdemoralizowanym bo zdemoralizowanym, no i mam pełno skojarzeń, ale dobrym.
Sarkazm moje drugie imię!
Historia: Jak już napomknąłem jestem synek kobiety z Austrii oraz mężczyzny z Irlandii. Ojciec ni opowiadał mi jak się poznali, ale kiedy czasem drążyłem temat całymi godzinami wyjawił kilka informacji typu: Spotykaliśmy się w kawiarni za rogiem, zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia, i inne bzdety... ( Nuda! )
Mój ojciec mnie wychowywał, a więc ni jestem jakąś babą, która nie umie sobie  z niczym poradzić. Jestem twardym facetem i dlatego kiedy zostałem zmieniony w maga, pożegnawszy wpierw ojca wybrałem się w samotną wędrówkę.
Podczas tej podróży spotkałem wspaniałą dziewczynę - Sakurę. Zakochaliśmy się w sobie i do teraz jesteśmy razem. W końcu po kilkunastu tygodniach odnaleźliśmy rezerwat i postanowiliśmy dołączyć.
Pupil: -
Zdolności: Jak sam sądzę nie odznaczam się specjalnie w żadnej dziedzinie sposobu walki, ale podobno bardzo dobrze radzę sobie z łukiem.  Mimo to bardzo lubię powalczyć sobie szablą czy sztyletem, walka wręcz to świetne doznanie. To nie to samo co na odległość, postrzelać sobie jest fajnie, ale jednak...nie ma tej adrenaliny. Jest dla mnie bardziej rozrywką. Wspinam się bardzo dobrze, jak większość w rezerwacie, orientację w terenie posiadam nikłą, ale daję radę, z końmi wszelkiej maści idzie mi względnie, nawet lubię te stworzenia...moim zdecydowanie największym minusem jest coś bardzo, bardzo idiotycznego. Kajaki i wszystko co związane z wodą. Nie boję się wody, okej? Ja po prostu nie najlepiej pływam. I wiosłuję. Jak trzeba to trzeba, ale zdecydowanie wolę nie. Mogę porobić z nią różne sztuczki, i całkiem to lubię, ale to na płyciźnie. Od jeziora trzymam się z daleka. 
Zainteresowania: Bardzo lubię sztukę w każdej postaci; teatr, rysunek, proza. Najchętniej to chyba... piszę. Zazwyczaj po angielsku, ale czasem przerzucę się na łacine i idzie mi wtedy średnio o 30% wolniej. Nie pytajcie skąd wiem, że to 30%, to nie będę musiał opowiadać bajek. Aktorem jestem dobrym, szkoda że bardziej pod względem udawanie, że na przykład kogoś lubię, albo wręcz przeciwnie, udawania że nie. Na scenę mnie nikt nie zaciągnie. No, i jeszcze uwielbiam portretować. Pobrzdąkać na gitarze też mogę, wiele utworów nie znam, ale zawsze się liczy! Lepiej nie słyszeć jak śpiewam,  na prawdę, nie polecam. Dużo tego, ale kreatywność chyba leży w naszej naturze...Potrafi również sprawić, aby ktoś usnął oraz włada nastrojem innych osób i czyta w myślach.
Rodzina: Ojciec ( Johnatan ) Matka ( - )
Pokój: (kilk)
Partner: Sakura ♥
Właściciel: KamilaQ
Inne zdjęcia:
Z Sakurą - X X X X X
 On - X X X X X X
Rysunek, który dostał od Sakury - X
Eriany: 100

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz