środa, 16 września 2015

Od Crystal do Nathaniela

-Nie lubisz latać?- zapytał jakby to była jakoś bardzo ciekawa sytuacja. Nie cierpię i za chwilę zrzygam ci się na bluzkę po czym zemdleję, a ty nie wiedząc co zrobić zakopiesz mnie przy najbliższym krzaczku- chciałam mu wykrzyczeć w twarz. Ale przełknęłam głośno ślinę i zmusiłam się na uśmiech.
-Lubię, gdy tylko nie spadam.- zaśmiałam się sztucznie i spojrzałam ponownie na wodę. Czuję się trochę dziwnie będąc w ramionach mężczyzny którego w ogóle nie znam.. I to jeszcze w POWIETRZU. Gdy byliśmy dość blisko wody opuściłam trochę nogi i pozwoliłam wodzie przemoczyć moje kochane trampki. Nie mniej odczucie było cudowne. Zachichotałam widząc delfiny w oddali.
-Nie mogę uwierzyć jak tu cudownie!- westchnęłam z zachwytu. Tym razem bez obawy rozprostowałam skrzydła i poszybowałam razem z Nathanielem. Nagle poczułam jak coś schodzi mi z nogi. Spojrzałam w dół i ujrzałam swoją bosą nogę. To wystarczyło aby wyprowadzić mnie z rytmu. Wzięłam nura w wodę ciągnąc za sobą Nath`a. Na szczęście on orientował się w sytuacji i w miarę szybko zaczęliśmy unosić się na powierzchni.
-Szlag! Jestem cała mokra! Ku*wa!- zaklęłam.
-A ja?- zaśmiał się rozweselony. Rzuciłam mu wzrok mówiący ,,A chcesz dostać w twarz?!".
-Ciebie to bawi?!!- wrzasnęłam na niego.
-A ciebie nie?- wybuchnął śmiechem. Nie mogłam się powstrzymać i uśmiechnęłam się promiennie. Próbowałam zachować powagę, ale przez niego się nie da!
-Przestań mnie rozchichrolać!- ,,walnęłam" go w ramię.
-Ej! Bijesz swojego mentora?!- zapytał po czym odwzajemnił gest.
-Taki z ciebie mentor, że aż wylądowaliśmy w morzu.- zachichotałam i zaczęłam go podtapiać. On niestety był silniejszy ode mnie i role się odwróciły. W końcu dałam za wygrane, nabrałam powietrza i zanurkowałam pod wodę zanurzając przy tym całkowicie.

<Nathaniel? :))>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz